Ta strona używa cookies. Dowiedz się więcej o celu ich używania i zmianie ustawień cookies w przeglądarce.
Korzystając ze strony wyrażasz zgodę na używanie cookies, zgodnie z aktualnymi ustawieniami przeglądarki.

Zamknij X
Strona główna » Miasto i Gmina Wolbrom » Aktualności » 2016 » Marzec » Nowe szaty wolbromskiej oświaty
Wyszukiwarka

Aktualności

Poleć znajomemu
Twoja wiadomość (kliknij tutaj):

Nowe szaty wolbromskiej oświaty

2016-03-11 08:52:52

Po wprowadzeniu zmian w organizacji pracy w komórkach, które do tej pory uznawane były za nietykalne, czyli urząd, zakłady i jednostki budżetowe, przyszedł czas na oświatę. Burmistrz stawia sprawę jasno - finansowanie oświaty z dotychczasową siecią szkół równocześnie utrzymać się nie da. Budżet po prostu tego nie wytrzyma. Doszliśmy do ściany. Póki się dało tego trupa pudrować, to był pudrowany. Teraz niestety się nie da i trzeba jakieś działania lecznicze podjąć. Odwrotu nie ma.

Tak mocne słowa padły podczas spotkania burmistrza Adama Zielnika z dyrektorami szkół i przedszkoli w dniu 02.03.2016 r., dla których organem prowadzącym jest Gmina Wolbrom. Głównym tematem spotkania było zaznajomienie z nowymi standardami dotyczącymi organizacji pracy oraz zasad opracowania arkuszy organizacji pracy szkół i placówek prowadzonych przez Gminę Wolbrom na rok szkolny 2016/17. W spotkaniu w Urzędzie MiG Wolbrom uczestniczyli ponadto: skarbnik Edyta Żuchowicz-Reszka, dyrektor Miejskiego Ośrodka Obsługi Szkół Dorota Świerczek, przedstawiciele związków zawodowych zrzeszających nauczycieli z gminy Wolbrom, a także członkowie Komisji Oświatowej Rady Miejskiej.
 
Nowatorskie działania lecznicze, jakich się podjął burmistrz Adam Zielnik, w przeciwieństwie do jego poprzedników z ubiegłych kadencji, wyróżniają się tym, że w kwestiach oświaty będą zastosowane ludzkie i przemyślane rozwiązania. 
 
- Nie może być tak, że z 25,3 mln. zł. budżetu oświatowego na inwestycje idzie jedynie 200 tys. zł. To pokazuje jak system jest chory. Nie ulega wątpliwości, że gros stanowią wydatki osobowe. Stoimy w obliczu gruntownej modernizacji energetycznej 7 szkół. 25.02.2016 r. Zarząd Województwa Małopolskiego zaakceptował listę zadań do realizacji, w tym nasze. Klamka zapadła i odwrotu nie ma. Potrzebne więc będą środki na wkład własny.  Dlatego w odniesieniu do szkół proponuję zastosować metody sprawdzone dotychczas w urzędzie, zakładach i jednostkach – emeryci, wcześniejsi emeryci, świadczeniobiorcy, każdy kto ma zapewniony byt i źródło utrzymania – będzie gorąca sugestia aby z tego prawa skorzystał. Nie wymyślam koła, proponuje to samo, co już się sprawdziło w innych instytucjach -twierdzi burmistrz.
Na wstępie, burmistrz Adam Zielnik zapoznał z przygotowywanym projektem skierowanym z myślą o odchodzących na zasłużone świadczenia nauczycielach. Pomysł wzorowany na projekcie „Superwizja” realizowany z powodzeniem w Stanach Zjednoczonych dotyczyłby nauczycielskich korepetycji. Polega na tym, że pedagodzy z najbogatszym doświadczeniem prowadziliby z jednej strony szkolenia dla młodych, wchodzących w zawód kolegów i koleżanek zarówno w zakresie merytorycznym, związanym z potrzebami określonego przedmiotu jak i w kwestiach wychowawczych i w relacji z rodzicami uczniów. Program prowadzony przy pełnej poufności i tylko i wyłącznie za wiedzą zainteresowanych, będzie odpłatny i w wysokości jaką stosuje się na naszym rynku w zakresie korepetycji. 
- Chciałbym ten projekt wdrożyć od pierwszego września. To nie jest tak, że ktoś zostanie odesłany na „zieloną trawkę”. Z przyczyn oczywistych to nie wchodzi w grę, gdyż to będzie dotyczyło osób, które w większym, czy mniejszym stopniu, byt będą miały zapewniony, a równocześnie, jeśli tylko będą miały ochotę, będą mogły sobie jeszcze całkowicie dobrze zarobić. Podkreślam, wszystkie wygenerowane oszczędności, tak czy siak, zostaną w oświacie i chcę je ukierunkować dwojako na inwestycje i podwyżki, aby ci którzy zostaną zarabiali na tyle przyzwoicie, aby nie musieli uganiać się za dodatkowym zarobkiem – wyjaśnił zebranym burmistrz. - Oczywiście, to nie jest tak, że wchodzi jakaś konkretna cezura i wszyscy się mają do tego dostosować. Są różne sytuacje i jak najbardziej każdy przypadek będzie oddzielnie analizowany i przecież jest oczywiste, że w takich sytuacjach się rękę poda – kontynuował burmistrz. - Macie Państwo świadomość, że aby ta nasza oświata po pierwsze przetrwała w formie niepogorszonej, ale najważniejsze, aby się rozwijała, pewne ruchy w tym te nieprzyjemne, czyli kadrowe, muszą być wykonane.  I teraz, na kanwie nowo przygotowywanych arkuszy organizacyjnych, indywidualnie z każdym dyrektorem będę osobno rozmawiał. Ja Was nie zostawię samych, jedziemy na jednym wózku, i musicie wiedzieć, że w tym zakresie będziecie mieli moje pełne wsparcie – zapewnił Adam Zielnik. 
  Nowe standardy dotyczące organizacji pracy oraz zasad opracowania arkuszy organizacyjnych szeroko przedstawiła dyrektor MOOS Dorota Świerczek uznając, że jeżeli wytyczne będą rozsądnie wprowadzone to budżet ma absolutnie racje bytu.
Do projektu nowej organizacji pracy i zasad opracowania arkuszy organizacyjnych sceptycznie, jak można było się spodziewać, odniósł  się jeden z przedstawicieli związków zawodowych, uznając go za zbyt rewolucyjny i nie do końca zgodny z Kartą Nauczyciela.
- Czasy się zmieniają, wiatr historii wieje,  zmiany mentalne następują i trzeba się do tego dostosować. Jak uczy historia organizmy, które się nie dostosowują do zmian po prostu giną. Przecież nikt nie zmusi nikogo do czegoś, czego ten ktoś nie chce i to jest oczywiste przecież – odparł burmistrz. 
W sprawie projektu nowej organizacji pracy i zasad opracowania arkuszy organizacyjnych skarbnik Edyta Żuchowicz-Reszka przypomniała, że wszyscy jednogłośnie powinniśmy dbać o finanse publiczne i  współdziałać w tym zakresie. - Nie może być tak, że organ prowadzący idzie w innym kierunku niż idzie poszczególny dyrektor jednostki, bo to do niczego dobrego nie zaprowadzi. My jesteśmy po to, aby wspólnie realizować cele, jakie narzuca na nas ustawa o samorządzie w zakresie oświaty. I mamy te zadania i cele realizować tak, by środki publiczne,  podkreślam -wydawać oszczędnie i efektywnie. Cały czas musimy patrzeć przez pryzmat finansów publicznych i tego, że jesteśmy odpowiedzialni za to, jak są one wydawane, bo każdy z mieszkańców może nas wszystkich z tego rozliczyć, i mamy takie decyzje podejmować, by wydawać je rozsądnie - oznajmiła skarbnik.
Wypowiedź skarbnik uzupełnił wiceprzewodniczący Rady Miejskiej Bartłomiej Żurek, uznając, że należałoby dodać, że obowiązkiem organu prowadzącego jest przede wszystkim kształcenie dzieci. I to jest na pierwszym miejscu – podkreślił. Bartłomiej Żurek  jasno też ustosunkował się do niepochlebnej opinii związków zawodowych. - Niestety trzeba to powiedzieć, czasy się zmieniają, ale Karta Nauczyciela – nie, i dalej tkwi w 1982 roku!  Prosiłbym, aby nie zastawiać się paragrafami Karty Nauczyciela, bo odbijanie piłeczki nic nie da. I prosiłbym znaleźć jakieś rozwiązania. Wiadomo, że rozwiązania zawsze dotykają ludzi, ale jakby była taka możliwość, że osoby które faktycznie mają możliwość przejścia na emeryturę by udostępnić pracę młodym ludziom, byłoby dobrze. 
Jak słusznie zauważył radny Stanisław Tomasz Kołodziej - struktura szkół została utrzymana i jest to pierwszy raz od kilku kadencji, gdzie nie będziemy mieli do czynienia z likwidacja placówek oświatowych i musimy tutaj uznać, że  jest to działanie na pewno bardzo pro oświatowe i przede wszystkim dla dobra dzieci, przy budżecie takim, jaki mamy. Ten budżet, jak słyszeliśmy, przewiduje znaczne środki na inwestycje i to jest dobry kierunek. Myślę, że związki zawodowe pamiętają poprzednie kadencje, kiedy mieliśmy do czynienia z zamykaniem szkół. Teraz, takich sytuacji nie będzie – ocenił radny.
Słysząc obawy ze strony nauczycieli burmistrz po raz kolejny uspakajał. - Nikt nie wyląduje na bruku i bardzo proszę nie posługiwać się taką terminologią, Proszę ważyć słowa, bo jednym nieprzemyślanym słowem można wywołać burzę w szklance wody, a nie o to chodzi. Nikt nie wyląduje na bruku, bo nie ma takiego zamysłu, z tej przyczyny, że brukiem trudno nazwać nauczycielskie świadczenia kompensacyjne. Na chwilę obecną, z tego co ja przynajmniej się orientuję spośród nauczycieli z terenu gminy Wolbrom warunki takie spełniają około 17. nauczycieli. W wypowiedź burmistrza o świadczeniach kompensacyjnych wtrąciła swoją uwagę dyrektor SP1, Elżbieta Sojka. – Tylko przepraszam, to jest przywilej a nie obowiązek. I to jest przywilej za jeszcze (za marne jak można było odczuć) 1300 lub 1200 złotych – wtrąciła Elżbieta Sojka
  – Tak, świadczenia kompensacyjne jest to przywilej - nie obowiązek – przyznał rację burmistrz, który jednocześnie zwrócił uwagę na fakt, że reszta społeczeństwa takich przywilejów nie ma. 
- Drodzy Państwo, chcę to też ocenić z własnego punktu. W różnych miejscach pracowałem, różnych instytucjach, przy rożnych zadaniach… i nikt się w sentymenty nie bawił. Przyszedł czas, usłyszałem - Panie Adamie dziękujemy- i tyle. Trzeba było sobie radzić.  Ponieważ sam zaznałem takie doświadczenie, nie chcę go serwować nikomu innemu. Dlatego, jak słusznie zauważył Tomasz Kołodziej, w obecnej formule proponujemy takie rozwiązanie, które umożliwi zachowanie sieci szkolnej  w stanie dotychczasowym. Natomiast finansowania oświaty z dotychczasową jednocześnie siecią szkół, utrzymać się nie da. Budżet po prostu tego nie wytrzyma. Doszliśmy do ściany. Póki się dało tego trupa pudrować, to był pudrowany. Teraz niestety się nie da i trzeba jakieś działania lecznicze podjąć. Dlatego, w mojej opinii, proponujemy rozwiązania, wbrew pozorom - ewolucyjne. Bo zachowają sieć szkół, nie zostawimy nikogo bez środków bez życia i logistycznie uproszczą cały system. I chyba to jest lepsze niż zamknąć szkoły, ewentualnie przekształcić w niepubliczne. Nie chcę tego robić. Będę się rękami i nogami przed tym bronił, ale w zamian tego oczekuję zrozumienia i elastycznego podejścia - mówił do zebranych burmistrz.
- Drodzy państwo, nie chcę być źle zrozumiany, jestem skromnym człowiekiem, ale uważam, że kwestie oświaty rozwiązuję o wiele mądrzej niż moi poprzednicy. Mądrzej, bo planujemy tutaj ludzkie rozwiązania, i jednocześnie, zwróćcie uwagę, że do oświaty sięgamy na koniec. Mamy już uregulowane kwestie inne, które do tej pory były nietykalne, czyli urząd, zakłady budżetowe, jednostki budżetowe i została nam teraz oświata. Odwrotu nie ma – podsumował.
Na zakończenie spotkania burmistrz zwrócił się do dyrektorów. - Czekałem na to rok, aby zadać Wam pytanie, co Wy zrobilibyście na moim miejscu? Nie jestem alfą i omegą, nie pozjadałem wszystkich rozumów. Więc pytam się jeszcze raz. Jak rozwiązalibyście na moim miejscu ten problem?

  Jak można było się spodziewać, burmistrz nie doczekał się żadnej odpowiedzi.

Oceń nasze strony

Aktualna ocena: 1,9 (Ocen: 20)

Sesja rady miejskiej

Relacja Sesji Rady Miejskiej online

Wydarzenia

Kategoria

Dodaj wydarzenie

Newsletter

Newsletter

Aby otrzymywać najnowsze aktualności, wpisz poniżej swój adres e-mail:

Losowy film

DK wolbrom
Wymiana kotłów węglowych 1
Wymiana kotłów węglowych 2
Warta
zostań żołnierzem LGD WFOS Kraków modernizacja szkół Basen Mapa Zagrożeń strefa budowa kanalizacji budowa kanalizacji wolbrom Ekopartnerzy







Wolbrom.pl na Facebooku