Twoja wiadomość (kliknij tutaj):

Podczas długich dyskusji, które toczyły się kilka lat temu w Jeżówce pomysłodawcy zagospodarowania w nowy sposób budynku po byłym DPS przekonywali, że przeznaczenie go na potrzeby uzależnionej młodzieży nie będzie stanowiło dla wsi problemu. Była na to szansa, gdyby utworzono ośrodek zamknięty. Powstała jednak placówka o zupełnie innym, łagodniejszym charakterze, a jej nie mniej niebezpieczni podopieczni stali się zmorą dla mieszkańców wsi.  Wczoraj doszło do kolejnej ucieczki z ośrodka,  piątka pijanych, agresywnych nastolatków dokonała próby wdarcia się siłą do dwóch lokalnych sklepów, z których do wnętrza jednego udało się im dostać. W wyniku dokonanego rozboju poturbowana ekspedientka trafiła do szpitala, a wnętrze lokalu zostało zdewastowane. Tylko dzięki wzmożonej czujności mieszkańców nie doszło do większej tragedii. Również dzięki nim sprawcy zostali zatrzymani.

Mieszkańcy wsi zdecydowali, że nie są w stanie dłużej tolerować takiej sytuacji. W Ośrodku Terapii Uzależnień Dzieci i Młodzieży w Jeżówce odbyło się dziś spotkanie, podczas którego przedstawiciele społeczności lokalnej, wśród których nie zabrakło sołtys Magdaleny Grudzień, radnej Agaty Wójcik i byłego radnego Józefa Łyska,  żądali konkretnych działań, przywracających we wsi normalność. Do Jeżówki  przyjechali burmistrz Adam Zielnik wraz z radnym powiatowym Zdzisławem Skoczyniem, a także starosta olkuski Paweł Piasny, jako reprezentant organu prowadzącego placówkę opiekuńczo- wychowawczą.

W zrozumiale napiętej atmosferze próbowano znaleźć doraźne rozwiązanie niezwykle skomplikowanej prawnie sytuacji – ośrodek budowany z dofinansowaniem unijnym nie może przestać funkcjonować z dnia na dzień, bo konieczne byłoby zwrócenie znacznych środków finansowych. Trwałość projektu, czyli moment, kiedy teoretycznie można będzie bez konsekwencji zamknąć placówkę mija dopiero za dwa lata – z końcem roku 2016. Specyfika prowadzonej w Jeżówce placówki przewiduje ściśle określone przepisami sposoby oddziaływania na wychowanków, którzy na nieszczęście dla mieszkańców Jeżówki mają prawo do dość dużej swobody i sporej możliwości łamania (prawie bezkarnie) obowiązujących przepisów. Wzywana na pomoc Policja robi co może, dyrekcja i wychowawcy podobnie, ale na co dzień ludzie zwyczajnie muszą się bać…

Wszyscy przybyli na spotkanie zgodnie przyznali, że umiejscowienie tego typu placówki w Jeżówce było kompletną pomyłką. Starosta Piasny zdecydowanie oznajmił, że natychmiast po upłynięciu wspomnianych 5 lat ciągłości projektu ośrodek przestanie istnieć. Co jednak można zrobić, by przetrwać jeszcze blisko dwa lata?  Mieszkańcy, których mocno wspiera burmistrz Adam Zielnik, mają dość strachu przed agresją młodych bandytów – jak nazywają podopiecznych ośrodka. Oczekują od kadry ośrodka lepszej skuteczności w izolowaniu podopiecznych od świata zewnętrznego.

W toku dyskusji  Dyrektor Centrum Administracyjnego pn. Zespół Placówek Opiekuńczo Wychowawczych w Olkuszu Anna Kwaśniewska argumentowała, że pracownicy ośrodka mogą robić tylko to, na co pozwalają regulaminy i przepisy prawa, ostro egzekwowane przez wojewódzki organ nadzorczy. Sądy, które jako jedyne mają prawo zmienić środki wychowawcze, zastosowane wobec skierowanych do placówki podopiecznych, są bardzo opieszałe i nie reagują stosownie szybko na regularnie zgłaszane potrzeby.

Burmistrz Zielnik zasugerował, że za czasów poprzedniej dyrekcji ośrodka nie dochodziło do aż tak drastycznych ekscesów, więc być może wina leży jednak po stronie kadry. Okazuje się, że niedawna kontrola organu nadzorującego ośrodek wykazała nadużycia uprawnień we wcześniejszych działaniach placówki, nie można już zatem stosować niektórych wcześniejszych rozwiązań. Z innej strony pojawiła się też sugestia, że być może w obecnej chwili w placówce nieszczęśliwym zbiegiem okoliczności przebywa grupa wyjątkowo trudnych podopiecznych…  Pało wiele opinii, ocen i argumentów. Omówiono szczegółowo dramatyczny przebieg zdarzenia i wszystkie okoliczności, jakie były z nim związane, szukając przyczyn i sposobów rozwiązania sprawy.

Jedyną konkretną konkluzją ze spotkania jest jasna deklaracja Starosty, że od 2017 r. obiekt w Jeżówce zmieni przeznaczenie, a tym samym ośrodek przestanie tu istnieć. Do tego czasu zostaną podjęte doraźne działania, mające na celu zmniejszenie zagrożenia: na ile to będzie możliwe zostanie ograniczona liczba młodocianych przebywających w ośrodku, mieszkańcy wsi zbiorą podpisy popierające skrócenie okresu trwałości projektu, wobec zaistniałych szczególnych okoliczności, bądź przekwalifikowanie ośrodka w placówkę zamkniętą o zaostrzonym rygorze, a o pomoc w tych działaniach zostanie poproszony mieszkaniec Jeżówki, a zarazem wiceprzewodniczący Sejmiku Województwa Małopolskiego Jacek Soska. Starostwo dokona też analizy kosztów zatrudnienia dodatkowej ochrony, która będzie działała na wychowanków bardziej psychologicznie niż restrykcyjnie (bo przymus bezpośredni wyklucza prawo), a lokalna policja, która otrzyma wkrótce dodatkowe środki od Gminy na swoją działalność, będzie jeszcze częściej patrolować Jeżówkę.

Wobec małoletnich osób, które brały udział we wczorajszym rozboju i zostały zatrzymane, przy ogromnym udziale mieszkańców wsi, zastosowane mają być sankcje, jak wobec osób dorosłych, bowiem sprawcy mają ukończone 17 lat.

Ewa Barczyk
 

Oceń nasze strony