Dyskusji o drogach powiatowych ciąg dalszy

2015-03-31 14:39:35

Po publikacji skróconej – z przyczyn oczywistych nie da się w sprawozdaniu zapisać wszystkich wypowiedzi – wersji sprawozdania z dyskusji, jaka odbyła się na marcowej sesji Rady Miejskiej na temat sytuacji Wolbromia w powiecie olkuskim, jeszcze gorętsza wymiana zdań rozgorzała nie tylko w „realu”, ale także w Internecie. Zwłaszcza problem stanu dróg powiatowych i ich dalsze losy głęboko leżą na sercu wielu ludziom, w tym osobom mającym realny wpływ na najbliższe i nieco dalsze decyzje.

Do dyskusji na ten temat na forum portalu społecznościowego przyłączył się starosta Paweł Piasny, który nie pierwszy raz przekonywał „przestańcie twierdzić, że Wolbrom jest traktowany po macoszemu”. Nie bardzo chciał się z tym zgodzić radny Andrzej Duch, który wcześniej, na sesji również ostro podnosił istotne kwestie w sprawie dróg. Przypomniał m. in. bardzo ważną zwłaszcza dla mieszkańców Kąpiel Wielkich sprawę rozsypującej się drogi powiatowej, biegnącej przez jego wieś i wieloletnie zaniechania w tym zakresie. Zwrócił też uwagę, że oprócz „bydlinki” na terenie Gminy Wolbrom, od początku reformy administracyjnej w 1999 r. powiat nie zrealizował do ubiegłego roku żadnej poważnej inwestycji drogowej. -Mamy nadzieję, że Pan Paweł Piasny z całą Radą Powiatu wreszcie odmieni tę niesprawiedliwą tendencję. Życzymy mu wszyscy jak najlepiej, jest Starostą dopiero 3 m-ce, a już ma na swoim koncie spore sukcesy. Co do "bydlinki", prosiliśmy radnych powiatowych o interwencję w sprawie wykonania na niej oznakowania poziomego. Jesteśmy zdania, że brak oznakowania poziomego na tak ruchliwej i niebezpiecznej drodze jest wręcz niewyobrażalny w XXI w. Radny Powiatowy Jan Łaksa złożył odpowiednią interpelację w tej sprawie. Przekazano nam jednak, że nie ma na to szans, ponieważ Zarząd Drogowy nie ma pieniędzy na farbę. Czy w tym kontekście zakup nowych samochodów nie wydaje się chociaż troszkę frustrujący? Zwłaszcza wobec potwierdzenia przez wiceprzewodniczącego Sztabę faktu, że w projekcie „witeradówki” oznakowanie poziome będzie – denerwował się radny Duch.

Radny Zdzisław Pasich, który jako jeden z mocniej zaangażowanych w realne działania w sprawie dróg powiatowych poświęcił czas, aby nie tylko uczestniczyć w oględzinach stanu „bydlinki”, której kończy się gwarancja z burmistrzem Adamem Zielnikiem, ale także uczestniczył w objeździe tej drogi z przedstawicielami powiatu i wykonawcy remontu stwierdził, że ma nadzieję na większe zaangażowanie w sprawy Wolbromia zwłaszcza ze strony wiceprzewodniczącego Sławomira Sztaby, który według radnego przyjął wobec istniejących problemów postawę zbyt spolegliwą, jak na powagę sprawowanej funkcji i wcześniej prezentowane w mediach poglądy. – Może, gdyby pan wiceprzewodniczący zamiast używać pióra i aparatu fotograficznego ubrał gumiaki (jeżeli nie ma, to pożyczę!) i przejechał się ze mną w teren byłby bardziej waleczny i bardziej zdecydowanie i ostrzej reagował na realne potrzeby – przekonywał radny Pasich. Wiceprzewodniczący Rady Powiatu przekonywał bowiem na sesji, że skoro burmistrz chce przejąć wszystkie drogi powiatowe, to powinno się mu je oddać i niech gmina radzi sobie sama, zwłaszcza, że powiat praktycznie jest bankrutem. Podczas sesji radny wyraził też wdzięczność za szczególne zaangażowanie innych radnych powiatowych, walczących czynnie o interesy gminy (wspomniał o Janie Łaksie i „walczącym jak lew” Zdzisławie Skoczyniu), wyrażając nadzieję, że inni do nich dołączą.

Z podejściem prezentowanym przez Sławomira Sztabę nie zgadza się też radny Zbigniew Żyła, który również w terenie sprawdzał stan dróg powiatowych – w towarzystwie burmistrza – drogi w Kąpielach i już samodzielnie – drogi w Witeradowe. – Bez dwóch zdań stan drogi w Kąpielach jest gorszy niż tej w Witeradowie i nie ulega żadnej kwestii, że droga w naszej gminie wymaga natychmiastowej interwencji – stwierdził radny Żyła, który podczas sesji również wyrażał oburzenie przeznaczeniem środków na zakup przez Starostwo samochodów, z pominięciem jakichkolwiek nakładów na drogi w naszej gminie. - Jestem zdania, że zarówno Gminie, jak i Powiatowi nie bez kozery powierzono do realizacji różne zadania, na które w obu budżetach powinny znaleźć się środki. Jeżeli Gmina przejmie wszystkie drogi powiatowe, wyręczając w obowiązkach Starostę, to może szybko sama znaleźć się w złej sytuacji finansowej - przekonuje radny. - O ile bowiem mogę się zgodzić na przejęcie stosunkowo krótkich, a co za tym idzie, mniej kosztownych w utrzymaniu i remontach ulic powiatowych na terenie miasta, to drogi np. w Kąpielach czy Jeżówce mają wiele kilometrów, są w fatalnym stanie, a ich remont pochłonie ogromne nakłady. Jestem zdania, że Gmina powinna dopomóc w ich remoncie, ale jestem też przekonany, że ich całkowite przejęcie nie wyjdzie budżetowi Gminy na dobre. Oczywiście należy dołożyć wszelkich starań, aby Powiat, nawet te skromne środki jakie posiada, dzielił sprawiedliwie, ale przede wszystkim powinien intensywnie i skutecznie zabiegać o środki zewnętrzne i dzięki nim odrobić wieloletnie zaniedbania. I o to powinni zabiegać wszyscy reprezentanci społeczności lokalnej we władzach różnych szczebli – podsumował radny Zbigniew Żyła.

Radny Stanisław Starzyk zauważył, że zbyt małe jego zdaniem zaangażowanie w sprawy Gminy prezentuje członek Zarządu Powiatu Olkuskiego Robert Kozłowski, który nie pojawia się – wzorem innych radnych powiatowych – na sesjach Rady Miejskiej. – Wydaje się, że przedstawiciel naszej gminy we władzach powiatu powinien mieć większy kontakt z wyborcami i innymi radnymi, aby należycie wykorzystał swoją rolę w obecnej i przyszłej sytuacji – tłumaczył Stanisław Starzyk, prosząc przekazanie radnemu informacji o potrzebie jego pojawiania się na sesjach w Wolbromiu, skoro sam nie reaguje na oficjalne zaproszenia.

Jak widać dyskusja o roli Powiatu i zaniechanych remontach dróg jest bardzo ożywiona, a głosy w niej nie są jednomyślne. Starosta Paweł Piasny już zadeklarował przyjęcie zaproszenia na wolbromską sesję, co zapewne przyczyni się do przyjęcia jakiegoś konsensusu. Oby, bo mieszkańców nie bardzo obchodzi kto jest zarządcą dróg, po których prawie nie da się jeździć.